20 listopada 2012

opisyy

To dziwne, z każdym chłopakiem potrafię rozmawiać na luzie, a kiedy mam otworzyć usta do Ciebie nie umiem wydusić z siebie słów, a do tego serce zaczyna bić jak szalone.


Mój problem polega na tym , że za bardzo się przywiązuję do ludzi , którzy potem mają mnie gdzieś , a później płaczę i nie umiem mieć twardego serca i też się na nich wypiąć.


I mimo że może teraz nie powiem Ci tego wprost, bo się boje, że możesz mi powiedzieć, że to nie to, to wiedz, że dopóki stoję obok, mogę być sobą, i zrobię wszystko by ogień płonął.


Lubię na Ciebie patrzeć, a jeszcze bardziej lubię jak Ty patrzysz na mnie.

 Im dłużej go przy niej nie było, tym więcej wspólnych chwil do niej wracało. Każdy pocałunek, gest. Wszystkie słowa, które kiedyś wydawały jej się normalne nagle nabrały ogromnej wagi. Im dłużej zagłębiała się w to co było tym częściej płakała. Zrozumiała, że bez niego nie ma jej. Może i żyła - fizycznie, ale z chwilą jego odejścia pogrzebano jej duszę

 Nie spędziliśmy ze sobą zbyt wiele czasu, jednak tyle w zupełności wystarczyło mi do tego, by się do Ciebie przywiązać.

 Łza to 1% wody i 99% uczuć


 Cały czas ramię w ramię- obiecuję, nie kłamię. Też podobnie jak Ty stawiam na zaufanie.


 Zostawmy wszystko, niech latarnie gasną, a wśród nich ty, ja i to miasto. I tylko nasze tętna i tylko te spojrzenia. Te, które nadają sens mego istnienia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz